Robert De Niro, jeden z najbardziej znanych i szanowanych aktorów na świecie, ogłosił, że podejmuje decyzję o opuszczeniu Stanów Zjednoczonych na stałe
W swojej wypowiedzi ujawnił, że głównym powodem tej decyzji jest narastająca frustracja związana z brakiem szacunku, który według niego zniknął z amerykańskiego społeczeństwa.
„Kiedyś istniał tu szacunek, teraz już go nie widzę” – mówił De Niro, wyrażając swoje rozczarowanie tym, jak zmienia się kraj, w którym żył przez większość swojego życia. W 81. roku życia, aktor wyjaśniał, że jego decyzja nie jest wynikiem osobistego niezadowolenia, ale wynika z głębokiej troski o kondycję społeczną Stanów Zjednoczonych.
De Niro, który od lat publicznie komentuje sprawy polityczne i społeczne, podkreślił, że nie ma zamiaru dłużej mieszkać w kraju, który, według niego, już nie odzwierciedla wartości, które były dla niego ważne. Choć nie ujawniono, dokąd się uda, aktor wyjaśnił, że chce znaleźć miejsce, w którym poczuje, że jego zasady są szanowane.
Reakcje na jego decyzję były podzielone. Część ludzi zgadza się z jego oceną sytuacji w Stanach Zjednoczonych i wyraża wsparcie, widząc w jego wyjeździe odzwierciedlenie rosnącego niepokoju społecznego. Inni jednak traktują jego wybór jako zbyt dramatyczny krok. Mimo różnych opinii, De Niro pozostaje pewny swojego stanowiska i deklaruje, że nie ma zamiaru zmieniać swojej decyzji.
Jego odejście to nie tylko osobista decyzja, ale również symboliczny gest, który może skłonić innych do zastanowienia się nad stanem społecznym i politycznym w USA. De Niro, który przez dekady kształtował obraz amerykańskiego kina, zwraca uwagę na fakt, że obecna sytuacja w kraju coraz bardziej odbiega od wartości, które kiedyś stanowiły fundamenty amerykańskiego społeczeństwa.
Z pewnością jego odejście będzie dużą stratą dla Hollywood. De Niro pozostawił niezatarte ślady w przemyśle filmowym, a jego legendarne role w takich filmach jak Taxi Driver, Goodfellas czy Raging Bull na zawsze pozostaną w pamięci fanów kina. Jego decyzja wywołuje pytania, czy to tylko pojedynczy przypadek, czy też część szerszej tendencji wśród amerykańskich elit, które czują się rozczarowane stanem rzeczy w kraju.
